Podczas mojego urlopu bawiłam się, w robienie ozdób z koralików. Od dłuższego czasu planowałam zrobić sobie lariat, czyli długi sznur szydełkowo-koralikowy, który można fantazyjnie zawiązywać. Ponieważ miałam dużo koralików w odcieniach niebieskiego, oba sznury są tego koloru. Jeden ma długość 100 cm, drugi aż 190. Krótszy robiłam podczas spotkania towarzysko-robótkowego u
Beatki. Nie ma to jak dwie zakręcone babki, siedzą, gadają i kręcą rurki albo tworzą coś innego. Wiadomo, kobiety mają podzielną uwagę, więc "kątem oka" sprawdzałyśmy tylko co robią dzieci i mężowie. Pobyt zbyt krótki na naładowanie baterii, lecz to już coś.
|
Prezent dla siostry. |
|
Bransoletka z koralików Super Duo i Toho 11. |
|
Lariaty dwa. |
|
Bransoletki z koralików na szydełku.
|
Cuda natworzyłaś :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńUrocze prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAle cudeńka! Na pewno bardzo pracochłonne, moimi jedynymi bransoletkami jakie kiedyś robiłam były te z muliny :) chociaż większa była frajda z samego robienia :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pracochłonne, lecz jeśli się to lubi robić, nie odczuwa się tych godzin pracy. Z muliny robiłam bardzo dawno, muszę sobie przypomnieć. Pozdrawiam.
Usuń